Skip Navigation
 

KOBIETA Z CHARAKTEREM

Pasja, upór, zdecydowanie, gorące pragnienie adrenaliny. Mowa o kobiecie strażaku, którą cechuje miłość do rodziny, szybkiej jazdy i… latania.

Z sekcyjną Sylwią Grzybowską pełniącą służbę w Jednostce Ratowniczo-Gaśniczej Komendy Miejskiej PSP w Przemyślu, mistrzynią II Grand Prix Formuły 1 Gokartów rozmawia Zdzisław Wójcik.


Z.W.:- Jak zaczęła się Pani przygoda ze Strażą Pożarną?
S.G.:- Nie przypuszczałam, że do straży pożarnej mogą wstępować kobiety. Po ukończeniu studiów wyższych, a później podyplomowych /z zakresu bhp/ i powrocie do rodzinnego domu, po prostu szukałam pracy. Gdy przypadkiem znalazłam w Internecie ogłoszenie o naborze prowadzonym przez Komendę Wojewódzką PSP w Rzeszowie pomyślałam - czemu nie spróbować. Pomyślnie przeszłam testy sprawności fizycznej, psychologiczne oraz szereg badań, by stać się jedną z niewielu kobiet strażaków. Później było 3- miesięczne szkolenie podstawowe, następnie kurs podoficerski w Krakowie.

Z.W.:- Proszę opowiedzieć o zamiłowaniu do szybkiej jazdy.
S.G.:- Nie należę do niedzielnych kierowców, lubię jeździć pewnie i zdecydowanie, co nie oznacza, że brawurowo. Zawsze staram się dostosować do warunków panujących na drodze i swojej kondycji, mając na względzie zawsze bezpieczeństwo swoich najbliższych. Ostatnio tak się złożyło, że młodszy brygadier Bogusław Szczurko dowódca JR-G zaproponował mi udział w zmaganiach na przemyskim torze kartingowym Kroskart 5 czerwca 2016 r. Startowało łącznie 15 zawodników w dwóch kategoriach. Z gokartami nie miałam wcześniej nic wspólnego, ale wyraziłam zgodę i wzięłam udział. Po przejeździe próbnym i instruktażu odebranym od menager toru Małgorzaty Baran oraz głównego sędziego zawodów Grzegorza Musza odbyłyśmy sesję eliminacyjną, rywalizując w systemie czwórkowym. Z obu ścigających się ze sobą czwórek pań wyłoniono po dwie reprezentantki z najlepszymi czasami, które przeszły do rundy finałowej. W finale zmierzyłam się z Małgorzatą Czechowską, Honoratą Płonką i Anną Michalską. Wywalczyłam najlepszy wynik wśród kobiet uzyskując czas 22,86 s. Na pewno była to fajna przygoda i dobry sposób odreagowania z nutką adrenaliny.

Z.W.:- Ma Pani męża Pawła oraz synka Kacperka i córeczkę Kingę. Rodzina jest najważniejsza. Wiem jednak, że Straż Pożarna i szybka jazda to tylko jedne z kilku przygód, które królują w Pani życiu.
S.G.- Tak, rodzina to priorytet i wspiera mnie we wszystkim, co robię, więc tak naprawdę to ona wypełnia moje życie. Niegdyś amatorsko i zawodniczo uprawiałam paralotniarstwo, jednak musiałam odsunąć je na dalszy plan. Pasja przełożyła się na szkołę paralotniową, którą zajmuje się mój mąż, bardzo doświadczony pilot paralotniowy i szybowcowy, stąd paralotnie nadal tworzą część naszej przestrzeni. Myślę, że przyjdzie czas, że aktywnie do tego wrócę, bo to tak jak z jazdą na rowerze, latać się nie zapomina.

Z.W.: Dziękuję za rozmowę.

Pani Sylwia należy do klubu Honorowych Dawców Krwi Polskiego Czerwonego Krzyża "Płomyk" działającego od ponad 29 lat przy przemyskiej Straży Pożarnej, którego wiceprezesem jest mł. bryg. w st. spocz. Artur Domagalski były zastępca Komendanta Miejskiego PSP w Przemyślu.
W imieniu Komendanta Miejskiego PSP w Przemyślu bryg. Adama Sosnowskiego i własnym, serdecznie gratuluję oraz życzę Pani wszelkiej pomyślności w życiu prywatnym i służbowym.

Zdjęcia: archiwum autora
 
 
« powrót|drukuj