Skip Navigation
 

SZKOLĄ, PREZENTUJĄ I... CZĘSTUJĄ

Zasady powiadamiania służb ratowniczych, zachowanie się w czasie zagrożenia oraz udzielanie pomocy poszkodowanym to główne tematy wizyt strażaków u dzieci i młodzieży z przemyskich świetlic „Oratorium” i Nadzieja”.
28 i 29 marca 2011 r. strażacy z Komendy Miejskiej PSP w Przemyślu spotkali się z młodymi ludźmi uczęszczającymi do tych placówek, a także ich wychowawcami i opiekunami. Spotkanie rozpoczął Zdzisław Wójcik, który najpierw omówił powyższe zagadnienia, prezentując związane z nimi kolorowe plansze, a następnie przeprowadził konkursy „wiedzy o społeczeństwie” i pożarniczy. Podczas pierwszego konkursu młodzież rywalizując ze sobą, kto szybciej udzieli prawidłowej odpowiedzi, dowiedziała się m.in., że od 22 maja 1999 r. patronem Honorowych Dawców Krwi jest św. Maksymilian Maria Kolbe. W nagrodę najlepsi otrzymali - małe „kropelki”, karty pocztowe oraz wiersz Matki Teresy z Kalkuty pt.: „Czyń dobro mimo to!”. W mini turnieju wiedzy pożarniczej, podczas którego należało odpowiedzieć na 10 pytań, chętnych do udzielania odpowiedzi nie brakowało. Tym razem nagrody stanowiły strażackie kalendarze. M.in. młody Kacper z „Oratorium”, który odpowiedział prawidłowo na pytania dot. numerów telefonów alarmowych, po wręczeniu kalendarza sięgającego mu od stóp do pasa, nie krył wzruszenia. Zapewne to przeżycie na długo zostanie w jego pamięci.
Następnie mł. bryg. Wojciech Domagalski naczelnik Wydziału Operacyjno-Rozpoznawczego oraz strażacy Adam Rodzeń i Wojciech Wandas zaprezentowali ubranie specjalne oraz część sprzętu jakim posługują się strażacy podczas działań ratowniczych. Dzieci chętnie sprawdzały czy hełm strażacki jest ciężki i czy buty ratownika są większe od innych. Mogły również zmierzyć się ze strażackim aparatem powietrznym oraz ubraniem gazoszczelnym.
Z kolei mł. bryg. Daniel Dryniak, zastępca dowódcy Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej PSP, którego od razu rozpoznali niemal wszyscy uczestnicy spotkania, jako bohatera, ratującego w lutym ub. roku wędkarza płynącego na krze po rzece San w Przemyślu, zaprezentował profesjonalny sprzęt płetwonurka oraz szczegółowo omówił zasady bezpieczeństwa podczas przebywania nad zbiornikami wodnymi. Zapytany, skąd u niego ta miłość do wody, odpowiada: „Wychowałem się nad rzeką Mleczką. Pewnego razu omal się nie utopiłem. Uratował mnie tata. Było to dla mnie tak stresujące przeżycie, że postanowiłem nauczyć się pływać” – wyznaje zamyślony. Po chwili dodaje: „Postanowienie było tak mocne, że nauczyłem się pływać, następnie zdobyłem kartę pływacką, by w końcu zdobyć tytuł ratownika WOPR. Podczas kursu na ratownika WOPR pływałem również używając maski, fajki oraz płetw i to zrodziło u mnie zainteresowanie płetwonurkowaniem. Wkrótce ukończyłem kurs płetwonurka P1 i kolejne, aż zostałem instruktorem płetwonurkowania”. Mówią, że dobra rada złota warta. Skorzystałem z okazji i poprosiłem o nią. „Co roku wyciągam z dna zbiorników wodnych ludzkie zwłoki. Niektórzy byli dobrymi pływakami. Zapomnieli jednak, że z wodą nigdy nie ma żartów, nawet jeśli doskonale potrafimy pływać”.

Wrażenia i słodycze

Tak tę część spotkania wspomina naczelnik Domagalski: „Podczas pełnienia naszej misji staraliśmy się nie tylko podzielić naszym doświadczeniem i przyczynić się do prawidłowych zachowań młodzieży, jeśli znajdzie się w sytuacji zagrożenia, ale także wnieść radość. Drugie zadanie udało nam się zrealizować od razu, a pierwsze, sądząc po zainteresowaniu i udzielanych odpowiedziach, jesteśmy przekonani, że również”.
Na zakończenie wizyty s. Barbara Chrapek dyrektor Katolickiej Świetlicy Profilaktyczno-Wychowawczej „ORATORIUM” Zgromadzenia Sióstr św. Michała Archanioła wyraziła wdzięczność za „przybliżenie dzieciom problemu bezpieczeństwa, sposobów pomocy oraz radosne dzielenie się służbą dla potrzebujących”. Poinformowała nas również, że po wcześniejszym podobnym spotkaniu w świetlicy jedna z podopiecznych zapragnęła zostać strażakiem, by ratować ludzi. „Obecnie jest w szkole mundurowej w Miejscu Piastowym. To nadało jej życiu sens” – wyznała s. Barbara.
Następnie ofiarowaliśmy dzieciom 105 tabliczek czekolady. Gdy opuszczaliśmy tę świetlicę przemyscy ratownicy Adam i Wojciech stwierdzili: „Spotkanie z dziećmi, zapoznanie ich z naszą pracą oraz zaprezentowanie sprzętu, którym posługujemy się podczas działań było dla nas miłym doświadczeniem”.

Spotkanie w „Nadziei”

Podobnie zajęcia przebiegały w świetlicy „Nadzieja”, gdzie też wygłosiliśmy pogadanki, zaprezentowaliśmy sprzęt, kronikę KM PSP w Przemyślu i przekazaliśmy kolejne 105 czekolad. Tutaj do wyróżniających się słuchaczy należała Karolina. Jej bardzo dobre odpowiedzi mobilizowały do zdrowej konkurencji pozostałych uczestników spotkania. „Wizyta ratowników przeszła nasze najśmielsze oczekiwania. Wszyscy byliśmy zafascynowani treścią, formą, prezentacją sprzętu, a także atmosferą, jaką stworzyli nam strażacy” – z radością w głosie opowiada kierownik Świetlicy Środowiskowej „Nadzieja” przy parafii Przemyśl-Błonie Wiesława Leszko. „Zauważyłam, że młodzi ludzie poczuli się wyjątkowi, że są kimś ważnym, skoro ratownicy znaleźli czas i przybyli do nich. Tak pięknie opowiadali o specyfice ich zawodu, a przy tym ile cennych wskazówek i rad nam przekazali, informacji jak, żyć bezpiecznie, gdzie szukać pomocy, jak reagować w sytuacji zagrożenia” – kontynuuje pani Wiesława. Na podsumowanie rozmowy dodaje: „Aż serce radowało się, gdy na pytania strażaków „las” rąk dzieci chętnych do odpowiedzi był w górze. Jestem poruszona postawą funkcjonariuszy i ich zdolnością nawiązywania kontaktów z młodzieżą”. W imieniu podopiecznych, własnym, grona pedagogicznego, ks. Stanisława proboszcza parafii, ks. Jacka pani Wiesia złożyła nam życzenia wszelkiego dobra, radości z pełnionej służby i zapewniła, że zawsze będziemy w ich sercach.
W obu świetlicach pozostawiliśmy film „Pierwsza pomoc na drodze” prezentujący czołowe zderzenie dwóch pojazdów, potrącenie rowerzysty, przywracanie oddechu i apteczkę pierwszej pomocy.
„To była kolejna moja taka wizyta u dzieci. Sprawiła mi wiele satysfakcji, podobnie jak i odbiorcom naszych spostrzeżeń i prezentacji. Bo przecież uśmiech dziecka jest bezcenny” – wyznał asp. Paweł Dudek. W tym spotkaniu uczestniczyli także mł. bryg. Daniel Dryniak, strażacy Marcin Lupa, Lucjan Romanek i Zdzisław Wójcik prezes „Płomyka”.

Źródło słodkości

Podarowane podczas spotkań słodycze pochodzą z akcji oddawania krwi, jaką strażacy – już po raz jedenasty – prowadzili od stycznia do marca tego roku. 25 członków klubu Honorowych Dawców Krwi PCK „Płomyk”, działającego od 24 lat przy przemyskiej straży pożarnej, oddało ponad 11 litrów krwi. Łącznie podczas akcji „Krew-czekolada” przemyscy ratownicy-krwiodawcy ofiarowali dzieciom z różnych placówek 2030 tabliczek czekolad, tj. 203 kilogramy słodkości.
Cała akcja spotkała się z dużym zainteresowaniem oraz entuzjazmem młodzieży i dorosłych. Wizyty wywołały sporo radości wśród odwiedzanych, a także w sercach ratowników.

Tekst Zdzisław Wójcik, zdjęcia Adam Rodzeń, Paweł Dudek i Zdzisław Wójcik
 
 
 
« powrót|drukuj