Skip Navigation
 

PAMIĘTALI O DZIECIACH

1 czerwca 2009 r. z okazji Międzynarodowego Dnia Dziecka świetlica Szkoły Podstawowej nr 9 funkcjonującej w Wojewódzkim Szpitalu w Przemyślu zamieniła się w strażacki „poligon”.
Spotkanie z ratownikami z Komendy Miejskiej PSP w Przemyślu rozpoczęło się o godzinie 10.00. Dzieci przebywające na leczeniu miały do wyboru sporo atrakcji. Mogły wykazać się wiedzą podczas pogadanki na temat bezpieczeństwa nie tylko pożarowego. Uczyniły to z radością i znajomością tematu. Każda dobra odpowiedź została nagrodzona strażackim kalendarzykiem propagującym tematykę związaną z honorowym krwiodawstwem. Wśród chłopców bardzo aktywny był liczący 3 lata Wiktor z Przemyśla, który marzy, aby w przyszłości zostać strażakiem.
Prezentacja profesjonalnego sprzętu strażackiego wzbudziła duże zainteresowanie. Ratownicy pokazali sprzęt używany zarówno podczas gaszenia pożarów, jak i działań prowadzonych w związku z zagrożeniem chemicznym.
Na zakończenie spotkania przekazaliśmy prezent od krwiodawców z klubu HDK PCK „Płomyk” działającego przy tut. Komendzie. Na ręce ordynatora Oddziału Pediatrycznego dr nauk medycznych Henryka Kluza złożyliśmy zakupione ze składek „płomykowców” dwa inhalatory dyszowe. Pan doktor wyraził wdzięczność za dar serca.
Pani dyrektor SP nr 9 Elżbiecie Bukalskiej ofiarowaliśmy, w ramach promocji honorowego krwiodawstwa, dużą pluszową „kroplę” krwi. „Jestem bardzo wdzięczna strażakom za pogadankę na temat różnych zagrożeń. Na pewno część informacji i przykładów na długo zostanie dzieciom w pamięci” – mówi.
Na spotkanie z dziećmi przybyli strażacy-krwiodawcy: Piotr Murdza, Łukasz Myszak, Wojciech Kądziołka i prezes „Płomyka” Zdzisław Wójcik. „Wzruszyłem się do łez widząc te małe cierpiące dzieci. Ich zainteresowanie względem tego, co mówiliśmy i pokazywaliśmy mile mnie zaskoczyło” - wyznaje Piotr. Zapytałem o wrażenia z naszej wizyty Łukasza. „Ze spotkania zapamiętałem m.in., że większość dzieci znała numery telefonów alarmowych do służb ratowniczych. W znacznej mierze jest to zapewne zasługa rodziców” – mówi. Po chwili dodaje: „Pozytywnie odebrałem dużą wiedzę, jaką zaprezentował Wiktor. Budujące dla mnie było to, że mali pacjenci nie bali się naszych „wymyślnych” strojów”.
Dziecięca radość, zaangażowanie i ciekawość tego, co strażacy dla nich przygotowali, to najlepsza nagroda dla organizatorów spotkania.

Tekst Zdzisław Wójcik, zdjęcia Katarzyna Wójcik
 
 
« powrót|drukuj